"Lewa" strzeliła dwie

"Lewa" strzeliła dwie

22 kwietna w Bytowie nasz zespół zmierzył się z rezerwami Sztormu Gdańsk wzmocnionego kilkoma zawodniczkami pierwszej drużyny. Tradycyjnie w meczu między obiema drużynami nie brakowało emocji nie tylko na boisku. Już w 2 min meczu po rzucie rożnym dla Sztormu Amelia Peplińska wybija piłkę z naszego pola karnego na środek boiska. Przejmuje ją Justyna Siwik, która prowadząc piłkę przez pół boiska z najbliższej odległości pokonuje bramkarkę Sztormu. W 16 min prowadzimy już 2:0. Justyna Siwik podaje w polu karnym piłkę Paulinie Lublewskiej, a ta zdobywa drugiego gola dla Canicuły. W 25 min mieliśmy szansę na kolejnego gola. Strzał Justyny Siwik z bliska został wybroniony przez bramkarkę Sztormu podobnie jak dobitka Amelii Peplińskiej. W 35 min Sztorm strzelił kontaktową bramkę. Po przerwie na boisko w drużynie Sztormu weszła zawodniczka z nr 11, która odmieniła grę przyjezdnych. Według protokołu była to Wiktoria Stromska, ale trener gości wołał na nią Natalia, co wzbudziło nasze podejrzenia i postanowiliśmy po meczu sprawdzić ta zawodniczkę. W 45 min Sztorm wyrównał stan meczu, a w 58 min zawodniczka z nr 11 Sztormu wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Odpowiedź naszej drużyny była błyskawiczna bo już minutę później Justyna Siwik doprowadziła do remisu. Mieliśmy jeszcze szansę na bramki po minimalnie niecelnym strzale Justyny Siwik i strzale z dystansu Karoliny Rużyła, który obroniła Beata Rydlewska. W końcówce Sztorm przycisnął stwarzając sobie kilka okazji do zdobycia gola. Najpierw goście zdobyli gola na 4:3 w 71 min, kilka minut później nie wykorzystali rzutu karnego (strzał nad bramką), a w ostatniej minucie meczu ponownie 11 ze Sztormu strzeliła gola na 5:3. Po meczu okazało się, że trener Sztormu zapomniał kart zawodniczek, a sprawdzana zawodniczka nie przedstawiła żadnych dokumentów potwierdzających jej tożsamość.

- Bardzo zacięty mecz, w którym nie brakowało walki i emocji, szkoda, że w kolejnym w meczu ze Sztormem są i te poza boiskowe. Trudno przewidzieć jakby zakończył się mecz, gdyby boiska po pierwszej połowie nie musiała opuścić Paulina Lublewska, a w drużynie rywali nie weszła najlepsza w ich szeregach tajemnicza 11. Sprawdzenie zawodniczki z nr 11 zgłosiliśmy sędziemu już w 53 min czyli jak wynik jeszcze był nierozstrzygnięty. Młody trener Sztormu zarzekał się, że nigdy by nie wpuścił zawodniczki „na lewo”, ale podobno zawodniczka miała dokumenty, ale pewnie swoje co tylko potwierdziłoby, że nie była to Wiktoria Stromska. Skoro wszystko było w porządku dlaczego trener nie pozwolił zawodniczce pokazać dokumentów? Teraz czekamy na decyzję Komisji ds. Rozgrywek, której posiedzenie odbędzie się w czwartek.

CANICUŁA – SZTORM Gdańsk 3:5 (2:1)

Bramki: Justyna Siwik 2, 59, Paulina Lublewska 16

CANICUŁA: Marta Gierszewska – Karolina Rużyła, Julia Kośla, Kalina Zielinska, Adriana Moskwińska (64 Patrycja Szwichtenberg), Małgorzata Widera, Małgorzata Sztandera, Paulina Lublewska (41 Kalina Buras, 76 Natalia Zielińska), Amelia Peplińska, Justyna Siwik

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości